Nie mam czasu na prowadzenie tej watahy i postanowiłem zamknąć watahę.
Jeśli ktoś chce to może dołączyć do watahy mojej i mojej przyjaciółki.
Wataha Delikatnego Piórka
Nowa Wataha Wolnego Serca
środa, 23 kwietnia 2014
sobota, 25 stycznia 2014
Od Bliss C.D. Dragona
-Czyli Keira tak naprawdę... Nie istnieje? - zapytałam cicho.
- Tak. Poczułam jak w moim sercu tworzy się pustka. Zrozumiałam, jak wiele dla mnie znaczył. - Dziękuję - szepnęłam i zaczęłam odchodzić. - Bliss? - zapytał zaniepokojony moim stanem basior - Przepraszam, muszę iść - odparłam i przyspieszyłam. Niedługo później zaczęłam biec. Biec tak, jakbym chciała polecieć. Wtedy zaczęła się przemiana. Mimo bólu i gorąca nie zwolniłam. Po chwili mogłam rozłożyć swoje demoniczne skrzydła i pofrunąć. Wzbiłam się w powietrze i leciałam - bez celu. Byle przed siebie. Wciąż miałam przed oczami obraz Keiry. Poczułam, jak pierwsza łza toczy się po policzku. |
|
wtorek, 7 stycznia 2014
Od Ey CD Historii Demona
Minęły dwa dni, ja miałam już za sobą wszystko co złe. W dodatku
poznałam już wiele wilków, zwiedziłam tereny i zostało mi przydzielone
stanowisko. Bardzo się cieszyłam z możliwości zastania członkinią tak
wspaniałej watahy, teraz do szczęścia brakowało mi tylko... - i już
miałam rozmarzać dalej gdy usłyszałam swe imię.
- Ea? - to był głos Demona, wyszłam więc z jaskini i zobaczyłam Demona uśmiechającego się do mnie - Mam dobre wieści
< Demon? Co za wieści? >
- Ea? - to był głos Demona, wyszłam więc z jaskini i zobaczyłam Demona uśmiechającego się do mnie - Mam dobre wieści
< Demon? Co za wieści? >
niedziela, 5 stycznia 2014
Od Dragona cd Bliss.
-To było tak.
Szpon walczył z ojcem Lily. Lea walczyła ze mną... Zbyt mocno uderzyłem ją i poleciała na skałę. Lea widocznie już nie żyła. Szpon widząc to przyciągnął z kosmosu meteoryt. Który miał zniszczyć ziemie, Szpon uciekł na planetę X więc był bezpieczny. Nie chciałem do tego dopuścić więc cofnąłem czas ale nikt nie mógł o tym wiedzieć więc zrobiłem wszystkim pranie mózgu żeby nic nie pamiętali. Lecz coś poszło nie tak w czasie i wataha znowu się rozpoczęła.Tylko że, nikt nic nie pamiętał no i jeszcze niektórzy nowi doszli a niektórzy co byli gdzieś są albo zmienili się.
Powiedziałem.
-Tylko dziwne że nie ja tylko wiem co się stało...
Bliss?
Szpon walczył z ojcem Lily. Lea walczyła ze mną... Zbyt mocno uderzyłem ją i poleciała na skałę. Lea widocznie już nie żyła. Szpon widząc to przyciągnął z kosmosu meteoryt. Który miał zniszczyć ziemie, Szpon uciekł na planetę X więc był bezpieczny. Nie chciałem do tego dopuścić więc cofnąłem czas ale nikt nie mógł o tym wiedzieć więc zrobiłem wszystkim pranie mózgu żeby nic nie pamiętali. Lecz coś poszło nie tak w czasie i wataha znowu się rozpoczęła.Tylko że, nikt nic nie pamiętał no i jeszcze niektórzy nowi doszli a niektórzy co byli gdzieś są albo zmienili się.
Powiedziałem.
-Tylko dziwne że nie ja tylko wiem co się stało...
Bliss?
Bliss C.D. Darka
- Jasne - mruknęłam - Ja znam już tyle miejsc w watasze, ze mogłabym oprowadzać z zamkniętymi oczami..
- Dużo wędrujesz?
- Jak się nie ma z kim pogadać, to tak jest. - powiedziałam cicho.
Wilk przyjrzał mi się uważnie, ale nic nie powiedział.
- Chodź - powiedziałam i ruszyłam w kierunku wielkiej łąki.
- Przeważnie można tu kogoś spotkać, życie towarzyskie kwitnie. Tam - powiedziałam, wskazując łapą kierunek - Jest las. Mamy sporo szczęścia, Alfa wybrała dobre miejsce. Na pewno nie będziesz głodny, o ile choć trochę umiesz polować. A tam, na wschodzie, jest wodopój. Takie wielkie jeziorko w skalistej okolicy. Stamtąd najprościej wyruszyć w góry. Ah, no i jeszcze wodospad - powiedziałam, znów wskazując kierunek - Sporo roślin, ale przede wszystkim cisza i spokój. A resztę się odkrywa jakoś z czasem, to tylko takie punkty orientacyjne. - uśmiechnęłam się szybko do basiora i spojrzałam w niebo - W nocy doskonale widać gwiazdy, wiesz? Rzadko kiedy zasłaniają je chmury. Może to jakaś magia...
(Dark?)
- Dużo wędrujesz?
- Jak się nie ma z kim pogadać, to tak jest. - powiedziałam cicho.
Wilk przyjrzał mi się uważnie, ale nic nie powiedział.
- Chodź - powiedziałam i ruszyłam w kierunku wielkiej łąki.
- Przeważnie można tu kogoś spotkać, życie towarzyskie kwitnie. Tam - powiedziałam, wskazując łapą kierunek - Jest las. Mamy sporo szczęścia, Alfa wybrała dobre miejsce. Na pewno nie będziesz głodny, o ile choć trochę umiesz polować. A tam, na wschodzie, jest wodopój. Takie wielkie jeziorko w skalistej okolicy. Stamtąd najprościej wyruszyć w góry. Ah, no i jeszcze wodospad - powiedziałam, znów wskazując kierunek - Sporo roślin, ale przede wszystkim cisza i spokój. A resztę się odkrywa jakoś z czasem, to tylko takie punkty orientacyjne. - uśmiechnęłam się szybko do basiora i spojrzałam w niebo - W nocy doskonale widać gwiazdy, wiesz? Rzadko kiedy zasłaniają je chmury. Może to jakaś magia...
(Dark?)
Od Bliss C.D. Dragona
- Poczekaj, o co chodzi? - zapytałam zagubiona.
- Słyszałem, o czym myślisz.
- jak...?! - zaczęłam nieufnie
- O Keirze - przerwał mi i to skutecznie zamknęło mi pysk.
- O... Keirze? - zapytałam łamiącym się głosem.
- tak - mruknął - Chcesz wiedzieć?
- Chcę - odparłam pewnie.
(Dragon?)
- Słyszałem, o czym myślisz.
- jak...?! - zaczęłam nieufnie
- O Keirze - przerwał mi i to skutecznie zamknęło mi pysk.
- O... Keirze? - zapytałam łamiącym się głosem.
- tak - mruknął - Chcesz wiedzieć?
- Chcę - odparłam pewnie.
(Dragon?)
czwartek, 2 stycznia 2014
Od Dragona: Kłusownicy.
Chodziłem między lasami. Spadło trochę śniegu mniej więcej jutro zacznie
padać jego cały świat. Usłyszałem strzały widocznie kłusownicy nie
dadzą fory Kobe która uciekała przed nimi. Może jakoś pomogę jej i
zabije ich. Pomyślałem i pobiegłem w stronę strzałów. Byli niedaleko
wodospadów. Byłem w krzakach i zacząłem warczeć.
-Co to było?!
Krzyknął jeden a było ich 4.
-Pewnie wilk lub kojot, złapaliśmy jednego wilka i to jeszcze szczeniak haha.
Jeden z nich wstawił pistolet w krzaki a ja szybko zabrałem ten pistolet i złamałem.
-Jezu co to za wilk?!
Powiedział jeden szybko wskoczyłem na niego. Wszyscy zaczęli strzelać we mnie ale byłem szybszy i zamiast mnie zabili go.
-Zabiliśmy Johna!
Powiedział jeden.
-Zabije tego wilka.
Kłusownik wymierzał we mnie pistoletem i strzelił zrobiłem salto. Poleciałem na kłusownika i zionąłem w niego ogniem. Człowiek stracił głowę.
-Co to za wilk!?
Krzyknął strzelając we mnie lecz użyłem szybkość światła więc unikałem wszystkich strzałów. Raz odbiłem nabój że poleciał na kłusownika.
-Zostałeś tylko ty!
Powiedziałem i zionąłem czerwonym ogniem.
czerwony ogień..
http://static.freepik.com/free-photo/red-flame-smoke_270-157464.jpg
Spaliłem mu tym serce. Lecz jeden jeszcze żył lecz ledwo zipiał. podszedłem do niego.
-Pamiętajcie jedno... to ja legenda wy ofiary.
Dałem mu łape pod szyję i moje pazury urosły i przebiły mu gardło. Schowałem pazury i odszedłem.
CDN
-Co to było?!
Krzyknął jeden a było ich 4.
-Pewnie wilk lub kojot, złapaliśmy jednego wilka i to jeszcze szczeniak haha.
Jeden z nich wstawił pistolet w krzaki a ja szybko zabrałem ten pistolet i złamałem.
-Jezu co to za wilk?!
Powiedział jeden szybko wskoczyłem na niego. Wszyscy zaczęli strzelać we mnie ale byłem szybszy i zamiast mnie zabili go.
-Zabiliśmy Johna!
Powiedział jeden.
-Zabije tego wilka.
Kłusownik wymierzał we mnie pistoletem i strzelił zrobiłem salto. Poleciałem na kłusownika i zionąłem w niego ogniem. Człowiek stracił głowę.
-Co to za wilk!?
Krzyknął strzelając we mnie lecz użyłem szybkość światła więc unikałem wszystkich strzałów. Raz odbiłem nabój że poleciał na kłusownika.
-Zostałeś tylko ty!
Powiedziałem i zionąłem czerwonym ogniem.
czerwony ogień..
http://static.freepik.com/free-photo/red-flame-smoke_270-157464.jpg
Spaliłem mu tym serce. Lecz jeden jeszcze żył lecz ledwo zipiał. podszedłem do niego.
-Pamiętajcie jedno... to ja legenda wy ofiary.
Dałem mu łape pod szyję i moje pazury urosły i przebiły mu gardło. Schowałem pazury i odszedłem.
CDN
Subskrybuj:
Posty (Atom)