- Jasne - mruknęłam - Ja znam już tyle miejsc w watasze, ze mogłabym oprowadzać z zamkniętymi oczami..
- Dużo wędrujesz?
- Jak się nie ma z kim pogadać, to tak jest. - powiedziałam cicho.
Wilk przyjrzał mi się uważnie, ale nic nie powiedział.
- Chodź - powiedziałam i ruszyłam w kierunku wielkiej łąki.
- Przeważnie można tu kogoś spotkać, życie towarzyskie kwitnie. Tam -
powiedziałam, wskazując łapą kierunek - Jest las. Mamy sporo szczęścia,
Alfa wybrała dobre miejsce. Na pewno nie będziesz głodny, o ile choć
trochę umiesz polować. A tam, na wschodzie, jest wodopój. Takie wielkie
jeziorko w skalistej okolicy. Stamtąd najprościej wyruszyć w góry. Ah,
no i jeszcze wodospad - powiedziałam, znów wskazując kierunek - Sporo
roślin, ale przede wszystkim cisza i spokój. A resztę się odkrywa jakoś z
czasem, to tylko takie punkty orientacyjne. - uśmiechnęłam się szybko
do basiora i spojrzałam w niebo - W nocy doskonale widać gwiazdy, wiesz?
Rzadko kiedy zasłaniają je chmury. Może to jakaś magia...
(Dark?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz