sobota, 25 stycznia 2014

Od Bliss C.D. Dragona

-Czyli Keira tak naprawdę... Nie istnieje? - zapytałam cicho.
- Tak.
Poczułam jak w moim sercu tworzy się pustka. Zrozumiałam, jak wiele dla mnie znaczył.
- Dziękuję - szepnęłam i zaczęłam odchodzić.
- Bliss? - zapytał zaniepokojony moim stanem basior
- Przepraszam, muszę iść - odparłam i przyspieszyłam. Niedługo później zaczęłam biec. Biec tak, jakbym chciała polecieć. Wtedy zaczęła się przemiana. Mimo bólu i gorąca nie zwolniłam. Po chwili mogłam rozłożyć swoje demoniczne skrzydła i pofrunąć. Wzbiłam się w powietrze i leciałam - bez celu. Byle przed siebie. Wciąż miałam przed oczami obraz Keiry.
Poczułam, jak pierwsza łza toczy się po policzku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz