Coś
chodziło mi po głowie jak dostałem się na świat. Biłem łapami w skałę
twardą jak diabli. W głowie jakby pustka ale coś mi nie pasowało...
Czułem że ktoś na mnie patrzy. Nagle usłyszałem szelest. Mam słuch nietoperza. Walnąłem tak mocno w skałę że jeden odłamek poleciał w krzaki. -Au! Krzyknął ktoś. -Kto ty?! Dokończy ktoś? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz