-Właściwie, to tak...- zaszlochałam- Ale... Nie ważne.- odwróciłam wzrok
-Wydaje mi się, że jednak ważne.
-No więc... Szłam do nowej akademii, gdzie miałam studiować magię, i...
Jakieś wilki napadły moich znajomych i nauczycielkę. Ona zginęła, a
reszta uciekła. Na dodatek zgubiłam drogę do domu, do rodziny...
< Demon? Pociesz biedną Katisię ;( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz