-Siedź spokojnie.
-Ale ja...
-W tej chwili musisz nabrać sił-powiedziałem patrząc na nią.
-Nie chcę aby ta wataha miała przeze mnie kłopoty.
-To w tej chwili jest mój problem. A ty odpocznij.
Zostawiłem ją samą, aby mogła odpocząć. Podeszła do mnie Selena.
-Obudziła się?
-Tak-odpowiedziałem.
-I co?
-Ścigali ją.
-To co robimy?
Spojrzałem na nią.
-W tej chwili nic. Niech odpocznie.
-Jak chcesz...
Wróciłem do jaskini, gdzie Rin spała spokojnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz