~~~~~********~~~~~
Następnego Dnia...
~~~~~********~~~~~
Przeciągnęłam się na posłaniu w jaskini. Wstałam i otrzepałam się,
chciałam z kimś porozmawiać... Ziewnęłam i wyszłam z jaskini z
postanowieniem "zagadania do jakiegoś wilka" wyruszyłam do lasu,
dorwałam króliczka, napiłam się trochę wody ze strumyka, odświeżyłam się
i ruszyłam dalej. Ptaki były dziś w szampańskim nastroju, świdrowały w
koronach drzew śpiewając piękne pieśni. Świeciło słońce, niby zima a
śniegu nie ma! Haha, chyba tego nie pożałuję! Gdy wyszłam z lasu doszłam
do wodospadu, siedziała tam spora część wilków z Watahy. Okazja dla
mnie! Przeważnie wszystkie wilki były waderami, dostrzegłam jednak
Dragona i chwilę z nim porozmawiałam. Ten jednak był potrzebny Rin więc
rozmowa nie trwała zbyt długo. Ułożyłam się przed wodą i wpatrywałam się
w wodę. Leżałam tak chwilę zadowolona gdy nagle, spod wody wystrzelił
łeb basiora. Odskoczyłam przerażona.
< Brail? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz